? - Nieoficjalne Forum Studentów Wydziału Polonistyki UJ

Przynajmniej u prof. Dunaja dało się coś zapisać. Tego się nie da porównać do płonących od nieziemskiego tempa długopisów na gramatyce historycznej:)

Zniewaga: Topcia! Wiedziałam, że to może być jeden z tych, co walizkę Buce zarąbali ;] A Homek siedział z Bufką (Nie mylić z Befką!) na jakimś pniaku podczas powodzi w "Lecie Muminków"... ( I stała się światłość... ) Smile

A nawiązując do wątku o gramatyce... Wykłady z historycznej to straszna ściema. Dyktowanie podręcznika. Byłam na trzech. Nawet nie kserowałam notatek. Do podręcznika też nie zaglądałam. Ćwiczenia mili Państwo! - tylko to nas ratuje. I to najlepiej u dr Szpiczakowskiej.

Alekto napisał:

Heh:P Ale pod jakim wzgledem najgorsze doswiadczenie Daemon? No facet jednym słowem daje czadu:P Śmieje się sam z tego co powie, choć nie da się ukryć, że nic w tym smiesznego nie ma Laughing

Mi się najbardzije 'podoba' jak w co trzecim zdaniu uzywa sformułowania "OSTATECZNY ROZRACHUNEK" Razz

Czyżby cos sugerował?? Cool

Gościu poprostu wali takie smuty że automatycznie wysysa cały life force z człowieka. Nie ma to jak mówić przez 1.5 godziny tym samym tempem.. w życiu nie byłem na czymś nudniejszym, a moja grupa podziela tą opinię. Ide spać bo jutro wf o 7:30.....

Powiedziec wam coś? Dunaj mieszka u mnie w bloku, Jakbyście mieli jakieś z nim " ostateczne rozrachunki" moge wam powiedziec, gdzie czatować Wink

))

Warto chodzić na wykłady ze staropolki? bo o 8 mam a to przecież środek nocy...

W tej sprawie to ja jestem kiepskim doradcą... Chodziłam na wykłady ze staropolki, ale przed egzaminem nawet do nich nie zajrzałam, bo brakło na to czasu. Pierwszy termin oblałam. Ale ucząc się na poprawkę też nie czytałam wykładów i zdałam. Tutaj najważniejsze jest chyba to, żeby przeczytać podręczniki.

Nie warto chodzic na wyklady Borówki! Mi sie te wyklady nie podobaly i nic nie wnosiły. Do egzaminu straczą podręczniki i lektury.

A z kim masz cwiczenia ze staropolki?
Uczy należy się jednak pod egzaminatora. Walek to Renesans. Włodarski natomiast zapowiedział, że będzie pytał wg zagadnień podanych przy liście lektur, co jest jednym z rozsądniejszych posunięc (na reszcie wiadomo, czego się uczyc!). Borowski od dawien dawna egzaminuje komparatystów. Ja chodziłam na jego wykłady dla przyjemności, ma niesamowitą wiedzę, pięknie zarysowuje tło kulturowe, w które wplata historycznoliterackie wątki. Wszystko to, jak wiadomo, jest jednak rzeczą odbiorcy Smile

Oj, wykłady ze staropolki to najświetszy obowiązek studenta. Są przydatne nie do egzaminu, choc przyznam się, że mi pomogły.Poszerzają horyzonty wiedzy i naświetlaja mnóstwo spraw.Poźniej, na starszych latach, pomyślisz sobie " man, ja juz to kiesys slyszałem".Poza tym, profesor Borowski to nie tylko świetny pedagog, genijalny naukowiec, ale przede wszystkim dobry człowiek. Można sie wiele od niego nauczyc, nie pragmatycznie, pod kontem egzaminu, choc to rowniez, ale przede wszystkim zaczac przestac bac sie zadawac pytan. To najlepszy wyklad dla pierwszoroczniakow, raz w życiu zrobiono cos u nas na wydziale po ludzku.Nie przegapcie tego!

Kiedy on ma dokladnie ten wyklad?

Wykład jest jutro o 8:00:P Fakt faktem,po dwóch wykładach swierdzilam, ze wiedzy konkretnej, w sensie przydatnej do egzaminu, on nie przekazuje, co nie znaczy, że nie mówi mądrze i nawet w miare ciekawie:) Ja mam tylko z nim jeden problem: to jedyny wykład, którego jak narazie nie potrafię zanotować Razz

Gadam ''eR'' napisał:

Oj, wykłady ze staropolki to najświetszy obowiązek studenta. Są przydatne nie do egzaminu, choc przyznam się, że mi pomogły.Poszerzają horyzonty wiedzy i naświetlaja mnóstwo spraw.Poźniej, na starszych latach, pomyślisz sobie " man, ja juz to kiesys slyszałem".Poza tym, profesor Borowski to nie tylko świetny pedagog, genijalny naukowiec, ale przede wszystkim dobry człowiek. Można sie wiele od niego nauczyc, nie pragmatycznie, pod kontem egzaminu, choc to rowniez, ale przede wszystkim zaczac przestac bac sie zadawac pytan. To najlepszy wyklad dla pierwszoroczniakow, raz w życiu zrobiono cos u nas na wydziale po ludzku.Nie przegapcie tego!

Kiedy on ma dokladnie ten wyklad?

wszystko byloby cacy gdyby nie 8 rano...chyba podziekuje Very Happy

Alekto napisał:

Wykład jest jutro o 8:00:P Fakt faktem,po dwóch wykładach swierdzilam, ze wiedzy konkretnej, w sensie przydatnej do egzaminu, on nie przekazuje, co nie znaczy, że nie mówi mądrze i nawet w miare ciekawie:) Ja mam tylko z nim jeden problem: to jedyny wykład, którego jak narazie nie potrafię zanotować Razz

a ja dalej nie wiem kim Ty jestes. Razz

Wiem, że nie wiesz kim ja jestem, bo niby skąd masz wiedzieć Razz

Jestem nawet przekonana, że sie nie domyślasz, ale przyjdzie i czas na to:P

Ej słuchajcie, zaczęło mi się podobać pisanie fonetycznie:P Cóż z tego, że jak narazie robie po kilka błędów w jednym wyrazie:P Rolling Eyes

Spoko, nikt się ze mna nie zgadza... Smile

Ale nie peniam. Dla mnie liczą się konkrety na wykładach. I dlatego cenię np. Dabrowskiego, nie dlatego,że lubię oświecenie

Wracając do urwanego watku...wiem, że wykład z historycznej jest okropny, ale Śliwinskiego uwielbiam - za osobowości i smieszny glosik, ot tak.

Prof. Borowski przekazuje mnóstwo wiedzy konkretnej, począwszy od tak na pozór błahej sprawy jak bibliografia ( a praca roczna za pasem), a skończywszy na informacjach merytorycznych. Pytania na egzaminie sa też o starożytności-a do tego trudno znaleźc dobry podręcznik, zostaja tylko wstępy z BN.
Na moim egzaminie bardzo przydały się mi informacje dotyczące układu formalnego średniowiecznych kronik europejskich z uwzględnieniem Galla, które w sposób przejrzysty wyłożył profesor.

Poza tym przekonacie sie na starszych latach, jak nieklarowne potrafia byc wykłady z następnych epok. Kto ma uszy niechaj słucha (wykładu prof. Borowskiego).

2 pytania:
-z kim macie cwiczenia?
-którego dnia jest ten nielubiany wykład?

Zniewago-zgodze się,że Dąbrowski jest OK.Ma dobra grzywkę i jest przesympatyczny.

No tak... Najbardziej nieklarowny wykład, jaki w życiu słyszałam, był z romantyzmu u prof. Doparta... Wink

Ale poza tym - jak dotąd - było w porządku. Zwłaszcza wykład z literatury współczesnej u prof. Wyki. Chyba najlepszy do tej pory.

U Wyki nie podobało mi się przeciąganie tematów. Potrafiła kilka razy powtarzac jedną rzecz - nuda straszna, wystarczyło chodzic co 2 tygodnie.

Gość

Zgadzam sie... Borowski to niemal obowiazek na pierwszym roku Smile

Prof. jest niesamowicie sympatyczny i ma niesamowity zasob wiedzy, moze konkretów nie mowi i nie da sie notowac, ale jak przyjemnie sie go slucha. Zawsze mialam wrazenie, ze jest taki pogodny, pogodzony z soba,pelen wiary w czlowieka - no taki humanistyczny. Nawet w jegopodreczniku do gimnazjum widac jego stosunek do zycia. Nasza specjalnosc pokochala go miloscia dozgonna Smile

Natomiast Dopart... chyba nie spotkalam w zyciu tak zdrowo kopnietego czlowieka na punkcie wlasnego ego i swoich innowacyjnych teorii na temat romantyzmu - tylko jego interpretacja jest ta poprawna... Dabrowski to czysty konkret i jest dobrze do czasu egzaminu, gdzie tych konkretow wymaga...

Babacia Marta tj. prof Wyka jest spoko. Ma wolne tempo wykładu, ale jej wyklad był interesujący, mimo ze czasami zbieralo mi sie na spanie. Ta kobieta dobrze reprezentuje epokę, o której wykłada...
Z kolejnych wykladającyh kobiet mam tez dużo serdeczności dla Czabanowskiej - Wróbel, chocby za wyklad o muminkach: Smile

Profesor Czabanowska jest urocza. Polecam zwłaszcza na egzamin z Młodej Polski.

czy Wam też sie wydaje ze niektore posty znikają? dałbym głowe że wczoraj coś tu napisałem a teraz nie moge znalezc, to juz ktorys raz.

Przeciez Ty tu panujesz:)! Musiz zlapac rzeimieszka, co kasuje posty;)Zreszta mój jeden tez zniknął...może dlatego, że był przydługi.

Nie uwierzycie, ale był okres w moim życiu, kiedy oszukac sie dał młody umysł i myślał, ze wyklady u Doparta to jest to. Erudycja nie wystarcza, ani nawet nieudolne próby, by stac sie czwartym wieszczem. " Wniwecz obracam znamiona praktykarzów i wieszczków do szaleństwa przywodze"-cytat z Księgi Izajasza, ktorego nadużywał ów prof. w tym kontekscie obrócił sie przeciwko niemu.

zniewaga napisał:

Przeciez Ty tu panujesz:)! Musiz zlapac rzeimieszka, co kasuje posty;)Zreszta mój jeden tez zniknął...może dlatego, że był przydługi.

no właśnie cały trick polega na tym, że tylko ja mogę kasować posty... coś mi się wydaje że ten cały fora.pl to nie jest zbyt stabline miejsce. Confused